Łączna liczba wyświetleń

środa, 26 października 2011

KRONIKA SZKOLNA cz. 3

Wkraczamy w okres Polski Ludowej i od razu pojawia się w tekście "fantastyczny" skrót ob. - obywatel. Tak więc obywatelki i obywatele zachęcamy do czytania i komentowania...

Rok 1945/1946
Nauka rozpoczęła się normalnie. Nastąpiło zwiększenie ilości klas z 4 na 6 i w związku z tym przydzielona została druga izba. Kierownikiem szkoły została mianowana ob. Urszula Petryszak, zaś nauczycielką ob. Ryszard Kler.
Druga izba lekcyjna mieściła się u Michała Stańczaka, natomiast mieszkanie dla nauczycielki wynajęła ob. Katarzyna Jamrozowicz. Jednak ob. Kler przeniósł się wkrótce do Piwnicznej, gdzie zamieszkał na stałe i do szkoły dochodził, co dla szkoły było niepożądane z uwagi na rozlecenie mostu na Popradzie w okresie przybierania wód i związane z przeprawianiem się ludności przez Poprad.
Rok 1946/1947
Gromada zakupiła na drugą izbę lekcyjną budynek pożydowski za cenę 14.000 zł. Po poczynieniu niezbędnych napraw druga izba lekcyjna została umeblowana z dniem 1 września 1946 roku.
Inicjatorem i realizatorem kupna był sołtys gromady ob. Wojciech Długosz.
Od dnia 1 września 1946 r. uczy w miejsce Ryszarda Klera nauczycielka Łucja Michalska, jednakże w styczniu 1947 r. zostaje ona przeniesiona do Wielogłów zaś na jej miejsce przychodzi ob. Wanda Olejek. Na wiosnę 47 r. pojawiają się w tutejszych okolicach bandy które niepokoiły i rabowały miejscową ludność. Akcja wojska przeprowadzona przez specjalne oddziały wojskowe doprowadziły do zniszczenia części band, jednak niepokoje trwają do końca wakacji.
Rok 1947/1948
W listopadzie tego roku przystąpiono do budowy budynku mieszkalnego dla nauczycielki, ażeby zyskać przez to zwolnienie 1 izby w „starym” budynku szkolnym zajmowanym dotychczas na mieszkanie przez kierowniczkę szkoły, a przez to i pomieszczenie dla obu klas pod jednym dachem.
Przez wzniesienie budynku mieszkalnego, mieszczącego 2 mieszkania dwuizbowe rozwiązałoby kwestię mieszkań dla nauczycielki na szereg lat. Do lutego 1948 r. wyciągnięto budynek pod dach, pokryto dachówką i pracę zakończono 20 II tego roku. Budowę przeprowadzono w ten sposób, że robociznę fachową opłacono, zaś niefachową dawała gromada.
Prace były prowadzone przez całą zimę, która była wyjątkowo łagodna. W dzień św. Mikołaja było tak ciepło, że dzieci przyszły do szkoły bez obuwia.
Dalsze prace zostały wstrzymane wskutek braku funduszów na ten cel.
W czerwcu 1948 r. zawiązał się Komitet Budowy szkoły, który przejął wszystkie sprawy związane z budową od sołtysa Długosza, który dotychczas je prowadził i po uzyskaniu dalszych pieniędzy z Zarządu Gminnego przystąpił do dalszej budowy.
W tym roku Ekipa Polskiego Czerwonego Krzyża przeprowadziła szczepienie, którym poddała się i młodzież  tutejszej szkoły.
W skład Komitetu Rodzicielskiego wchodzili:
1) Wojciech Marszałek
2) Wojciech Ortyl
3) Jan Majocha
4) Stanisław Rogólski.

środa, 19 października 2011

KRONIKA SZKOLNA cz. 2

W r. 1939 1 września wybuchła wojna. Naukę w tutejszej szkole rozpoczęto 25 września i od dnia tego odbywała się normalnie. Frekwencja w szkole bardzo słaba. Rok szkolny zakończono 28 czerwca. Drugi rok wojny przeszedł spokojnie bez żadnych ważniejszych wydarzeń. Rok 1942 bardzo długa i ostra zima, przez styczeń była przerwa w nauce bo mrozy dochodziły do 32-35°. Po nałożeniu kar na opornych rodziców frekwencja w szkole znacznie się polepszyła, ale i tak nie wszyscy we wsi rozumieją, że nauka czytania i pisania jest koniecznie dziecku potrzebna. 
Rok szkolny 1942/3 – We wrześniu i październiku szalała epidemia czerwonki – przez te dwa miesiące szkoła była zamknięta. W Kokoszce prawie wszyscy ludzie chorowali, ale wypadków śmiertelnych było mało, natomiast w Piwnicznej gdzie czerwonka przybierała ostry przebieg choleryczny ludzie umierali, że się tak wyrażę masowo, do 15 pogrzebów było nieraz dziennie. W styczniu zarządzono obowiązkowe szczepienie przeciw tyfusowe – szczepiono na 2 razy, z przerwą tygodniową.
Rok 1944. Prawdziwe plagi egipskie walą się na świat. Niedość wojna zda się przeciągać w nieskończoność, to jeszcze inne udręczenia biją w ludzi. Wysokie kontyngenta zboża i ziemniaków, lnu i jarzyn do tego jeszcze dla obrony kraju zaczęto w sierpniu 1944 kopać okopy. Młodzi i starzy, kobiety i dzieci musiały chwycić za łopaty i kilofy i kopać rowy, budować bunkry, nie zważając na upały, ani śniegi i mrozy w zimie. Ziemia poprzecinana rowami, które wiją się jak wstęgi przez pola, lasy, góry i przepaści. W szkole nie było nic nadzwyczajnego, oprócz tego, że naukę w klasie III i IV rozpoczęto dopiero 1 listopada, gdyż starsze dzieci z braku innych sił roboczych pomagały w gospodarstwie.
Rok 1945. W tym roku skończyła się straszna wojna. Nadeszły upragnione chwile przez wszystkich, kiedy w styczniu opuścili Niemcy naszą okolicę, a w maju całą Polskę. Dzięki Bogu nasza wieś niezniszczona, ludzie odetchnęli z ulgą i wzięli się do normalnej pracy. Frekwencja w szkole słaba, dzieci nie mają się w co ubrać, ani obuć, wyniszczone wojną nie mają zdrowia, ani siły zejść do szkoły z wysokich gór. We wrześniu zostaje przeniesiona na własną prośbę nauczycielka Wilkowa Janina do 7mio kl. szkoły w Piwnicznej. Po 21 latach ciężkiej pracy opuszcza wieś i szkołę.





Wilk Janina z d. Stanczykiewicz c. Feliksa i Wandy z d. Rygier; ur. 26 XII 1900 w Nisku nad Sanem, zm, 30 IX 1966 w Piwnicznej (...), przez wiele lat pracowała w szkole powszechnej w Kokuszce (1926-1946), gdzie w okresie okupacji uczyła również religii.(...) Nauczanie w jednoklasowej czterooddziałowej szkole w Kokuszce należało do bardzo trudnych i mocno obciążających nauczyciela. Janina Wilkowa znajdowała czas i siły na dodatkowe, pozalekcyjne zajęcia z młodzieżą i dorosłymi. (E. Lebdowicz, M. Lebdowiczowa, Dawni Piwniczanie Słownik biograficzny, Piwniczna Zdrój - Nowy Sącz 2006, s. 109-110)




środa, 12 października 2011

Kronika szkolna

Z ostatnich badań CBOS wynika, że liczba internautów w Polsce wzrosła do 56%. A w 2015 r. Internet ma być już w każdym domu w całej Polsce. Nikogo więc nie dziwi, że jest to doskonałe narzędzie, które mogą wykorzystywać również stowarzyszenia. Według dyrektora technicznego firmy Google C. Silversteina każdego dnia Google realizuje 250 mln wyszukiwań, czyli w ciągu trzech dni osiąga wyższy wynik niż łącznie wszystkie biblioteki na świecie w ciągu roku. 
Blog jest formą kontaktu z innymi za pośrednictwem Internetu i sposobem przekazywania zainteresowań w takiej formie, by odbiorcę zaciekawić i wciągnąć do wspólnej zabawy. Stosunkowo krótkie, zwarte wpisy o określonej tematyce, traktują o zagadnieniu w sposób naukowy lub swobodny, są jak niekończąca się książka. 
Zapraszamy wszystkich do śledzenia na naszym blogu cyklu pod tytułem: Kronika szkolna. Co tydzień w środę będzie się pojawiać wpis będący wiernym cytatem z Kroniki Szkoły w Kokoszce. Dokument ten stanowi wspaniały nośnik informacji o różnych dziedzinach życia. Jest źródłem narracyjnym - świadectwem wielu faktów, zjawisk i myśli. Aby nie dopuścić do jego „śmierci” i utraty tak bogatego materiału Kronika zostanie przepisana i udostępniona na naszym blogu. Za kilkadziesiąt lat być może będzie on jedynym śladem czy też cyfrową kopią oryginału, który już przestanie istnieć.
W naszych działaniach wspiera nas Szkoła Filialna w Kokoszce oraz Miejsko-Gminny Ośrodek Kultury w Piwnicznej.


KRONIKA SZKOLNA cz. 1


Kronika Szkoły powszechnej 1 klasowej w Kokuszce
Założono w roku 1925 

Już za Jana Długosza wspomina kronika, że do kościoła parafialnego w Piwnicznej należały wsie: Łomnica, Kokuszka. Gmina Kokuszka położona jest w wąskim wąwozie górskim. Właścicielem tej wsi był niejaki Dunikowski, którego dwór zbudowany był u stóp góry zwanej Skałką. Koło dworu było kilka budynków służby dworskiej, niedaleko tartak i młyn a w środku wsi browar i gorzelnie. Z czasem jednak  zaczął Dunikowski grunta rozprzedawać, a w pierwszym rzędzie powynagradzał służbę swoją dając im kawałki pola obok ich domów. Na zakupionych od właściciela gruntach, zaczęli osiedlać się gospodarze, co roku przybywało więcej domów, tak że dzisiaj Kokuszka liczy 84 N: domów. Grunta i lasy były rozparcelowane, wysprzedane, został właścicielowi tylko dwór, który przed 50 laty nabył gospodarz Ortyl. Pokoje i budynki gospodarskie po panach były za wielkie, więc Ortyl przebudował cały dwór na zwykłą wiejską chatę, tak, że dziś znaku nie ma z dawnej rezydencji pańskiej.


Nadszedł rok 1914 wybuchła wielka wojna światowa. Chłopi starzy i młodzi stanęli w szeregach i pod komendą niemiecką odpierali wroga. Pierwsza straszna bitwa pod Kraśnikiem, poległ kwiat młodzieży. Potem dalsze zwycięstwa i klęski ale krew ich nie była darmo przelana, bo odzyskaliśmy po 123 latach niewoli Ojczyznę, a z nią – wolność.


Rok 1918 po zawarciu pokoju, zaczęto zwalniać wojsko i chłopi powrócili do swoich chat. Tułając się podczas wojny niemal po wszystkich państwach Europy, poznali, że w innych państwach oświata stoi o wiele wyżej, że tam prawie każdy umie czytać i pisać, a w Kokoszce ani wójt, ani podwójci ani przewodniczący R. szk. miej pisać ani czytać nie umieją. Postanowili wybudować szkołę aby przynajmniej ich dzieci nauczyły się czytać i pisać, ale nie poszło im to tak prędko jak sobie gospodarze myśleli. Dzieci z Kokuszki chodziły do szkoły do Piwnicznej ale było to dla nich bardzo przykro, a nawet niebezpiecznie, bo mostu który by łączył Kokuszkę z Piwniczną nie było, tylko dzieci przeprawiały się na drugą stronę Popradu łódką.


W roku 1921 wybudowano własnym kosztem szkołę na placu, który odstąpił Piotr Ortyl ze swego ogrodu, a za to został przyjęty do tutejszej gminy. Nim wykończono nową szkołę nauka odbywała się przez dwa lata w starym walącym się domu Ostrowskich. W roku 1922 w maju odbywała się nauka już w nowym budynku. Pierwszą nauczycielką która uczyła w Kokoszce była p. Maria Bałkówna, uczyła tylko rok. Po wymienionej uczyła p. Maria Lańhardtówna, która po dwóch latach wyszła za mąż i z pracy nauczycielskiej zrezygnowała. 

Od r. 1923 1 XII uczy p. Janina Stanczykiewiczówna. Budynek szkolny obejmuje jedną klasę, pokój dla nauczycielki i sionkę która może służyć za kuchenkę letnią.


W r 1923/4 było 57 dzieci zapisanych do szkoły.

W r. 1924/5 było 61 dzieci zapisanych do szkoły. W tym roku ogrodzono szkołę od ulicy płotem ze sztachet, bo do tego czasu były zwykłe drągi. W r. 1925/6 zapisano do szkoły 65 dzieci.  W r. 1926/7 zapisano do szkoły 67 dzieci. W roku tym panowała straszna epidemia tyfusu w Piwnicznej, także i w Kokoszce kilkoro ludzi umarło na to, ale w szkole tutejszej przez cały czas uczono. W r. 1927/8 zapisano do szkoły 71 dzieci. Do tego roku dach szkoły kryty był eternitem i cały podziurawiony, lało się w niemożliwy sposób do pokoju i klasy a z wilgoci tej zaczął grzyb niszczyć podłogę tak, że nauczycielka zmuszona była wyprowadzić się ze szkoły i zamieszkała u Ortyla. Wtedy to gmina pożyczyła 600 zł na 12% u Jana Długosza i za pieniądze te okryła dach szkolny blachą.


Do tego czasu szkoła tutejsza należała do szkoły w Piwnicznej, dopiero od 1 września 1928 roku jest jedno-klasową publiczną szkołą powszechną. W tym też czasie przybudowano drewutnię szkolną, krytą słomą. W r. 1928/9 zapisano do szkoły 77 dzieci, a w następnym roku 1929/30 78 dzieci. W roku 1930/1 przedzielono sień w budynku szkolnym, tak, że teraz jest kuchenka i sień mała. W roku tym zapisano do szkoły 88 dzieci.


W roku 1932 podczas wakacji dano nową podłogę do klasy, bo pierwszą zjadł grzyb, wywakowano ściany i dano drugie okna bo podczas poprzednich zim, bardzo było zimno w klasie. Rama u okien, drzwi wewnątrz i zewnątrz kazał przewodniczący R. szk. miej. pomalować białą farbą. Na rok 1932/3 zapisano do szkoły 90 dzieci. Rok 1933 miną spokojnie bez żadnych ważniejszych zdarzeń. Podczas wakacji wywakowano pokój dla nauczyciela – kuchnię i sień. Wszystkie roboty koło szkoły szły w strasznie wolnym tempie – dopiero po dziesięciu latach istnienia szkła właściwie jest dokończona i dobrze się prezentuje na zewnątrz jak również nie najgorzej wewnątrz. Do klasy wstawiono umywalkę z prymitywnym „wodociągiem” i szafę na zeszyty. Do szkoły na rok 1933/4 zapisano 81 dzieci górale widocznie karłowacieją, bo co roku mniejsze dzieci chociaż w tym roku nawet starsze zapisują się do szkoły.


Na rok 1934/5 zapisano do szkoły 90 dzieci – podczas wakacji w lipcu przeszła straszna powódź przez naszą wieś – woda poniszczyła zboża i ziemniaki poobsuwały się miedze w polach i sunęły czasem kilkanaście metrów w dół, drogę przez wieś zniszczył potok całkiem i zrobił sobie w całkiem innym miejscu koryto. W szkolnej piwnicy było podczas tej powodzi tyle wody, że wylewało się przez próg do ogrodu.


Na rok 1937/8 zapisano do szkoły 82 dzieci. Pierwsza klasa to dzieci jąkały, ze złą wymową bardzo trudno coś ich nauczyć. Naukę w tym roku rozpoczęła p. Szpakowska i uczyła 15 października w zastępstwie Janiny Wilkowej która miała urlop macierzyński. Rok ten przeszedł spokojnie bez żadnych ważniejszych wypadków w szkole i ogrodzie. Zakończono go nabożeństwem w Piwniczny w kościele wspólną fotografią dzieci i uroczystością ze śpiewem i deklamacjami w szkole.

                                Fot. Ze zbiorów M. Lebdowiczowej.